Dzisiaj miałem swoje pierwsze zatrzymanie.
Znaczy tramwaje stoją, nie jadą, a ludzie biegają i skaczą między wagonami.
Panuje wielka radość i zgrzytanie zębów, bo czas leci, a premia ucieka.
Zatrzymanie nastąpiło w samym centrum, przy Dworcu Centralnym.
Niespodziewanie popsuł się tramwaj, który zjechał z ronda, ale drugi, który wjechał za nim utknął i zablokował trasę.
No i nie mogłem sobie dojechać na Kielecką.
Czas płynął leniwie, Instruktorzy Nadzoru Ruchu naprawiali tramwaj, a ja notowałem skrupulatnie stracone minuty, które potem trzeba wpisać w kartę drogową.
Na szczęście po 13 minutach trasa została odkorkowana i można było kontynuować przygodę na torach.
Dokonałem cudów i udało mi się dojechać na pętlę w sam czas, aby bez przerwy na siku od razu ponownie wyruszyć na szlak jedynie z 30 sekundowym opóźnieniem.
Oddałem tramwaj na Nowym Bemowie kolejnemu bohaterowi Warszawy i wraz z Patronem oddaliliśmy się w stronę zachodzącego słońca, czyli na zajezdnię R4.
Jednak w połowie trasy linii 6 odezwał się mój telefon.
- Słucham - zapytałem się grzecznie jak zwykle, albowiem wyświetliło się iż to sam Dyspozytor się dodzwania..
- O laboga laboga. Gdzie jesteś?! - krzyczy Dyspozytor
- W tramwaju - odpowiadam zgodnie z prawdą
- Ale w jakim?!
- No w 6. Wracamy na zajezdnię.
- Ale wy macie zmianę. Trójki masz brać (znaczy linię 33).
- ehkem - odparłem roztropnie - ale że bo ja?
Od słowa do słowa okazało się, że trzeba szybko biec i przejmować tramwaj na Młocinach, bo jestem jedynym, wolnym motorowym w okolicy.
Wszystko dobrze się skończyło i tramwaj dostał się w moje ręce z lekkim, trzyminutowym opóźnieniem.
ZTM zadowolony, Dyspozytor zadowolony, Patron eee ten tego, a ja sobie pojeździłem prawie 3 godzinki dłużej.
Jutro przeznaczenie wyznaczyło mi linie 75 i 74. Trudniej będzie mnie uniknąć (lub złapać).
Muszę Cię kiedyś dorwać w tramwaju:)
OdpowiedzUsuńDorzuć, Jarku, proszę, gadżet z obserwatorami także w bloggerze, nie tylko w G+. Z przyjemnością wielką czytam Twoje zmagania tramwajowe:)
Dzięki za dobre słowo.
OdpowiedzUsuńSłabo się tu orientuję technicznie. Musze kogoś mądrzejszego o rady poprosić w kwestii zrobienia lepszego wyglądu.
Oho, jeśli będziesz robił kurs 74 / 75 z Polibudy rano, to możliwe że mnie spotkasz - jeżdżę na Żerań (75 podjeżdżam sobie do Muranowskiej / na Gdański).
OdpowiedzUsuńZdradź mi przy okazji, na kiego pierona jest tyle "75"? Rano odjeżdżają z Metro Politechnika parami, trójkami - puste. A na inne rzeczy się czeka, nawet jeśli nie dlatego, że się spóźniają, to dlatego, że... nie mogą się za tymi wszystkimi "75" dopchać.
Albowiem bo ponieważ są to linie zastępcze stworzone na czas dłubania w ziemi przez dwie tarcze drążące :)
OdpowiedzUsuńJak udostępnią metro na całej długości, to linie 75 i 74 znikną.
Bogu niech będą dzięki za 74/75 od strony metra ratusz arsenał :)
OdpowiedzUsuńEj, to co będzie jeździło wtedy na Żerań Wschodni? Tylko 41 z Dw. Gdańskiego?
OdpowiedzUsuńPewnie 4 wróci na starą trasę.
OdpowiedzUsuń